Nasza Historia
Witam wszystkich serdecznie. Z wykształcenia jestem biotechnologiem z doktoratem z endokrynologii molekularnej, czyli potocznie można rzec – naukowcem. Prywatnie jestem mamą dwójki chłopców pragnącą żyć w zgodzie z naturą i nurtem Zero Waste oraz produkować jak najmniej śmieci.
Nasza przygoda z pieluszkami wielorazowymi zaczęła się od straszliwych odparzeń mojego pierwszego synka. Wydaliśmy wtedy fortunę na ekologiczne jednorazówki, które były wyrzucane co sik bo w przeciwnym razie odparzały. Pamiętam mój zachwyt gdy pierwszy raz założyliśmy pieluszkę wielorazową – ta radość, że brudną pieluchę upiorę, wysuszę i ponownie będziemy mogli jej używać. Nie muszę jej wyrzucać produkując tym samym śmieć leżący ponad 100 lat na wysypisku odpadów.
Od początku naszej przygody pasjonowały mnie różne kroje i rozwiązania stosowane przez poszczególne marki. Byłam jedną z tych mam co zadawały na forum pytania o ilość warstw czy materiały. Mamy w naszym sklepie pieluchy z różnych zakątków świata.
Narodziny Marki
Jako wnuczka szewca i krawcowej miałam szeroko rozumiane pojęcie o materiałach i pracy z tkaninami. Dlatego poszukując kroju idealnego dla mojego synka odważyłam się konstruować i szyć – raz wełniaczka innym razem AIO. Niestety czasu wolnego miałam niewiele pracując na uczelni, a popołudniami spędzając czas z rodziną. Odważyłam się rozwinąć skrzydła dopiero jak
wiedziałam, że niedługo będę mieć więcej czasu na moje hobby – czyli planując drugą ciążę. Mój mąż zgodził się być moim wspólnikiem od spraw nudnych, jak rozliczenia faktur czy strona internetowa, którą sam stawiał i konfigurował (pierwszy raz w życiu). Jest to przedsięwzięcie ściśle rodzinne, nasze kolejne „dziecko”.
Przygotowując się na drugie maleństwo wiedziałam, że będę potrzebować ergonomicznych wkładów z burtami – moi synowie rodzą się duzi, bardzo dużo jedzą więc później obficie … defekują ;p. Ja kocham wzorzystą wełnę i nie chciałam mieć problemów z ciągłym jej praniem. Dlatego marka wystartowała z takim właśnie produktem – wkłady łódeczkowe z burtami wszelkiego rodzaju –
wąskie w kroku, szerokie z tyłu o anatomicznym kształcie. Dlaczego
łódeczkowe – cała nasza rodzina urodziła się i mieszka w mieście Łodzi, oto cała tajemnica.
Moi chłopcy mieli problemy z napięciem mięśniowym więc przy okazji wizyt u fizjoterapeutów konsultowałam z nimi kroje naszych pieluch. Dlatego właśnie nasze otulacze wełniane posiadają dość wąskie uszy.
W mojej głowie wciąż pojawiają się nowe pomysły na łączenie materiałów tak aby chłonność i rozprowadzanie wilgoci szły w parze, ułatwiając życie wielo-mamom. Najnowszym kompilacyjnym produktem są formowanki Idealne łączące zalety bambusa i bawełny. Struktura naszej bawełny jest zwarta co czyni ją idealną dla starszaków lub dużo siusiających dzieci. Natomiast bambus ma ogromne właściwości kumulacyjne wilgoci. Zatem połączenie tych dwóch materiałów wydaje się być rozwiązaniem „idealnym”. Kolejną nowością dla dzieci z tzw. „mocnym sikiem” są wkłady i formowanki bambus-evo.
Wiedziałam, że będą nam również potrzebne super chłonne formowanki. Zawsze żal mi było wycinać szablonu formowanki bo zostawało zbyt dużo odpadów – dlatego umiłowałam formowanki motylki, gdzie skrzydełka są jednocześnie dodatkowym wkładem chłonnym. Nie trzeba nic przypinać i odpinać do prania, a wkłady się nie mylą i nie gubią. Oczywiście w naszym sklepie nie brakuje również wzorzystej wełny.
Można u nas również zakupić wkładki laktacyjne z organicznej wełny merino, podkład wełniany do łóżeczka, wkłady z lnu, bambusa, bawełny, Evolon’u czy najnowszego odkrycia wielopielo Tencel’u. Część produktów Green pieluszki jest dostępnych u dystrybutorów https://www.organicbabies.pl/ , https://www.kidventiv.co.uk/ oraz w jednej z 13 Pieluchotek ogólnopolskich.